piątek, 12 września 2014

Kamienie - taki mały zonk

W tym przypadku to nie do końca wiadomo o co chodzi. No bo przecież chyba nie o uzupełnienie brakujących kamieni. Bo gdyby tak było, to choć odrobinę należałoby się postarać aby wykorzystać do tego celu materiał choć odrobinę zbliżony do materiału istniejącego. Albo chociaż użyto by kamienie z tego samego muru, ale np. wyjęte z jakiejś mniej widocznej części. A tutaj nie dość, że dziura jest na samym środku, to jeszcze zamiast kamienia łamanego (czyli takiego z jakiego jest zrobiony mur), użyto otoczaków (czyli kamieni stosunkowo gładkich), i na domiar złego wbudowano wyjątkowo małe okazy, które nijak się mają do rozmiaru pierwotnego kamieni. Pomijam już to, że kamienie w murze powinny być ułożone w miarę regularnych rzędach, a te nowe to tak po prostu wrzucono niedbale w dziurę i przyklepano zaprawą by od razu nie wyleciały.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz