niedziela, 5 października 2014

Chodnik z kostki betonowej - to aż takie trudne? vol.2

Czy tylko mi się wydaje, że coś tu nie gra?


wtorek, 30 września 2014

Chodnik z kostki betonowej - to aż takie trudne?

Chodnikowy Tetris vol. 1


Pan Mieciu na lekcji gdzie mówili o liniach prostych, symetrii i regularnych kształtach, nie był wcale albo w najlepszym razie zdecydowanie spał. Na lekcji gdzie mówili jak chodnik wykładany kostką betonową układać, to też zapewne spał. Generalnie, to z tego co widać na zdjęciach, pan Mieciu pokazuje, że ciągle po prostu spał.

 

czwartek, 25 września 2014

Kostka kamienna - udane?

Tak oto prezentuje się kostka kamienna ułożona przy wejściu do przejścia pod torami dla pieszych. Czy jest pięknie? Poza tym, że każda kostka ma inny wymiar, poza tym, że wszystko jest wrzucone byle jak do jednego wora, to jeszcze ta dziura. Która ni przypiął ni przyłatał, po prostu jest.


wtorek, 16 września 2014

Przejazd kolejowy, czyli totalna rozpierducha

Ja rozumiem, że to może dojazd do metropolii nie jest. Rozumiem nawet, że ten przejazd jest aktualnie w remoncie. Ale niestety nie zrozumiem dlaczego jest na nim taka rozpierducha. Czy naprawdę tak trudno jest powiesić porządnie (nawet stare) znaki? Czy w ogóle znak drogowy B-20, czyli popularnie nazywany "STOP", można uznać za pełnoprawny znak jeśli nie widać już na nim ani napisu, ani kolorów? Dobrze, że choć kształt pozostał. Albo czy jeśli leży on obok słupa, a nie jest na nim zawieszony, to w ogóle należy się do niego stosować?

piątek, 12 września 2014

Okładziny ceramiczne - czyli fantazja kafelkarza

Bycie dobrym kafelkarzem to nie zawód, to sztuka, baa, może nawet trochę powołanie. Pan Mieciu jednak - jak widać na poniższych zdjęciach - powołania nie miał za grosz. Za to ze sztuką musiał mieć kiedyś wspólnego bardzo wiele, szkoda tylko, że wybrał tą abstrakcyjną. Abstrakcja bowiem z jego dzieła bije na kilometr, albo nawet kilometry dwa. Bo pomijając może ostatnie zdjęcie, to to nawet bardzo źle jakoś zrobione nie jest. Nawet niekoniecznie krzywo, nawet nieubrudzone (ale to może akurat dlatego, że tak jakby o spoinach się komuś zapomniało). Szkoda tylko, że pan Mieciu w międzyczasie to myślenie musiał wyłączyć. Bo tak jakby wzorek mu się zmienił, ścieg pomieszał, czy w ogóle wenę artysta nam stracił. No i smutno...


Kamienie - taki mały zonk

W tym przypadku to nie do końca wiadomo o co chodzi. No bo przecież chyba nie o uzupełnienie brakujących kamieni. Bo gdyby tak było, to choć odrobinę należałoby się postarać aby wykorzystać do tego celu materiał choć odrobinę zbliżony do materiału istniejącego. Albo chociaż użyto by kamienie z tego samego muru, ale np. wyjęte z jakiejś mniej widocznej części. A tutaj nie dość, że dziura jest na samym środku, to jeszcze zamiast kamienia łamanego (czyli takiego z jakiego jest zrobiony mur), użyto otoczaków (czyli kamieni stosunkowo gładkich), i na domiar złego wbudowano wyjątkowo małe okazy, które nijak się mają do rozmiaru pierwotnego kamieni. Pomijam już to, że kamienie w murze powinny być ułożone w miarę regularnych rzędach, a te nowe to tak po prostu wrzucono niedbale w dziurę i przyklepano zaprawą by od razu nie wyleciały.


poniedziałek, 8 września 2014

Płyty betonowe - fantazja budowlańca

Wydaje się, że beton jako materiał budowlany znany ludzkości od lat nie powinien mieć przed budowlańcami większych tajemnic. Jednak zastosowanie go w postaci płyt betonowych jako okładziny na odsadzkę fundamentów w tym konkretnym przypadku wygląda na wyjątkową fantazję twórczą. Czasem zastanawiam się jak bardzo ograniczonym trzeba być, aby nie zauważyć, że coś tu nie gra? Albo jak bardzo perfidnym by umyślnie zrobić to tak beznadziejnie?

piątek, 5 września 2014

Rynny i rury spustowe

Widząc jakie budowlańcy wyczyniają cuda próbując zainstalować rynny i rury spustowe to aż włos na głowie się jeży. Nie dość, że nie trzymają się kupy i rozpadają przy najmniejszym podmuchu wiatru, mają poobrywane albo luźne rynhaki, to jeszcze spadki mają odwrotne. Czy to naprawdę taka wielka tajemnica wszechświata jak prawidłowo wykonać te urządzenia?


czwartek, 4 września 2014

Płytki ceramiczne, a konserwator zabytków

Wydawać by się mogło, że konserwator zabytków z płytkami ceramicznymi nie ma wiele wspólnego, jednak w tym jednym konkretnym przypadku ma, i to wiele. 
Wystarczy spojrzeć na poniższe zdjęcia by ocenić, że coś tu nie gra. A nie gra to, że zgodnie z opinią konserwatora zabytków należało zachować istniejącą okładzinę ścienną w postaci płytek ceramicznych w kolorze łazienki rodem z PRL, a wszystkie braki uzupełnić materiałem odzyskanym. Skąd odzyskanym to nie wiadomo, wiadomo jednak jaki jest efekt. A jest taki jaki widać, czyli:
- tzw. materiał odzyskany w postaci płytek ceramicznych to najzwyczajniej w świecie płytki innego koloru, są w kolorze brudnej bieli, a nie brudu kremowego, jak oryginalne,
- ponadto płytki odzyskane są nieco mniejsze niż te pokrywające większość ściany, a co za tym idzie spoiny pomiędzy nimi wydają się być dużo szersze niż w pozostałych miejscach, no i faktycznie szersze są.
Abstrahując jednak od tego co zalecił konserwator zabytków, to należałoby pogratulować wykonawcy, który nie zadał sobie ani odrobiny trudu, aby poprzekładać te płytki w taki sposób, aby na jednej ścianie ułożyć płytki jednego rodzaju, a na drugiej drugiego. W efekcie tego otrzymaliśmy coś, co należałoby raczej nazwać mozaiką ścienną, a nie elegancko ułożoną okładziną. I sama nie umiem stwierdzić kto jest większym mistrzem budownictwa, tenże wspomniany konserwator zabytków czy wykonawca. 


środa, 3 września 2014

Rury odwodnieniowe

Obróbka koncówek rur odwodnieniowych oraz umocnienie ich wylotu to czysta poezja… poniższe zdjęcia ukazują iście ułańską fantazję w tej materii…

wtorek, 2 września 2014

Schody II

te schody są takim majstersztykiem same w sobie, że wymagały oddzielnego wpisu… myślę wręcz, że tych zdjęć nie ma potrzeby komentować… dodam jedynie, że temat jest rozwojowy :)

Schody

Mistrzostwem świata jest wykonywanie schodów przez budowlańców. To, że ich wymiary potrafią znacząco odbiegać od projektowanych to w tym wszystkim jest mały problem. Brak zachowania jakiejkolwiek geometrii i wymiarów zbliżonych nie tylko do projektowych, ale również względem siebie, to już zupełnie inna historia. Schody cudem stworzone przez pana Miecia potrafią między sobą różnić się na wysokości o 4cm, na szerokości bywa że też, potrafią być przekoszone (kopnięte po przekątnej) lub nierówne na całej płaszczyźnie stopnia (słowa, „równe”, „płaskie” dla pana Miecia nie istnieją).
Poniżej kilka przykładów cudownych dzieł schodowych.
P.s. czekam również na wasze zaskakujące propozycje.
„ale to jest tylko troszkę nierówne, zaledwie kilka centymetrów, nikt nie zauważy”